Czuła jak na jej policzkach pojawia się delikatny rumieniec, który leciutko zalewa jej blade policzki.
-No dawaj, dawaj Lewy!-krzyknął Reus, unosząc rękę w górę i lekko klepiąc Roberta w bark, powiedział coś po niemiecku i wskazał na Elenę.
-Jeśli Elena się nie zgadza, niczego nie zrobię-uśmiechnął się delikatnie. Po chwili zastanowienia do jej głowy wpadła myśl, że przecież przyjechała tu po to, żeby odpocząć i w jakiś sposób się rozerwać, więc nie mogła zaprzeczyć.
-Spokojnie-wtedy podszedł i usiadł przy niej. Zbliżył się na dość niebezpieczną odległość. Ciemnowłosa przymrużyła oczy i poczuła tylko ciepło jego warg, które po chwili dotknęły jej ust tak lekko, jakby zaraz miały zniknąć. Ale podobało jej się to. To tak jakby prosił ją o coś więcej i po chwili ona nie pozostawiła w sobie żadnej bariery. Odwzajemniła jego pocałunek. Reszta piłkarzy odliczała głośno, a ta dwójka po kilku głębokich pocałunkach nie mogła się od siebie oderwać.
-Jezu, nie mogę na to patrzeć!-zaśmiał się Błaszczykowski, zasłaniając ręką oczy.
-Dobra, wystarczy, bo się Kuba nie pozbiera-odparł Marco, między śmiechem. Elena i Robert odsunęli się od siebie i popatrzyli w swoje oczy. On zakochał się w jej oczach, a ona zatracała się w jego błękitnych tęczówkach. Tak bardzo nie chciała przestać się całować. Spodobało jej się i chciała więcej. W każdym bądź razie, szybko się ogarnęła i wyszła na dwór pod pretekstem zaczerpnięcia chwilowego, ciepłego powietrza. Wyszła, mając nadzieje, że nikt nie przyjdzie za nią. Miała ochotę posiedzieć chwile sama i trochę ochłonąć. Wzięła łyk burbon'u, który przyniosła za sobą z salonu i westchnęła głęboko. Obiecała sobie, że z nikim nie pozwoli sobie na bliższe relacje niż przyjaźń, a teraz? Przecież to była tylko gra!-myślała cały czas. Nie wychodziło jej to z głowy.
-Można?-zza zasłony wyłonił się ten wysoki, przystojny brunet.
-Jasne-wymusiła uśmiech i znów odwróciła wzrok na migoczące gwiazdy i rozjaśniający niebo księżyc. Kochała takie widoki-Lubię czasem tak popatrzeć na tą niby nudną, czarną przestrzeń wzbogaconą o miliony gwiazd. Dziwne, wiem...-wytłumaczyła się i westchnęła.
-To nic dziwnego. Bardziej powiedziałbym, że oryginalnego-uśmiechnął się w jej stronę i podszedł bliżej.
-Czy ja wiem...-wzięła głęboki oddech
-Przepraszam Cię za ten pocałunek-podszedł do niej jeszcze bliżej, stając tuż za jej plecami i delikatnie obejrzał się w prawo, by zobaczyć blask księżyca odbijający się na jej delikatnej, niczym jedwab skórze.
-Nie masz za co przepraszać-uśmiechnęła się nie odrywając wzroku od nieba-To była tylko gra...-zawahała się chwilę i odwróciła głowę w jego stronę. Chyba nie zdawała sobie sprawy, że Lewandowski jest tak blisko niej, że praktycznie ich ciała się dotykają. Czuła jego zapach. Te perfumy... Były takie przyjemne, pociągające i tak ciągnęły przez to do niego...
-Skoro to była tylko gra, to czemu wyszłaś?-nie odrywał oczu od jej pięknych tęczówek.
-Musiałam...Zaczerpnąć trochę powietrza-tak głęboko na nią patrzył. Czuła jego wzrok. Po prostu czuła i nie wiedziała jak ma się wtedy zachować-Mogę o coś spytać?
-No jasne.
-Twoja narzeczona...Nie będzie zła?
-Za co?
-No wiesz... Że my...
-Całowaliśmy się?-palnął prosto z mostu, a Elena uśmiechnęła się skromnie
-Dokładnie...
-Wiesz, między mną a Anką nie układa się za dobrze-tym razem to on spuścił głowę w dół-Od dawna nie możemy się dogadać i w sumie. Nie wiem czy nadal ją kocham.
-Na pewno ją kochasz-uśmiechnęła się-przecież to Twoja narzeczona.
-Z dnia na dzień coraz bardziej w to wątpię.
-Jeszcze będzie lepiej-próbowała go pocieszyć
-Jeśli jeszcze raz go pocałujesz to na pewno, nasz kochany Lewusek, od razu poczuje się jak na laurach-oboje odwrócil się i zobaczyli stojącego w progu brata Błaszczykowskiej, który jak zwykle uwielbiał przerywać poważną dyskusję, swoimi żartobliwymi uwagami-Wracamy do domu, siostrzyczko! Taksówka czeka.-skwitował
-Jasne, już idę-wyszczerzyła się w stronę Roberta-Do zobaczenia, Robercie!
Kilka dni później
Elena jak zwykle zawalona tonami papierów. Od kiedy rozpoczęła pracę w biurowcu, nie miała na nic czasu. Rano widziała się z bratową, chrześniaczką i samym bratem, wracała kiedy każdy już spał. Tylko czasem była w domu wcześniej. Jedyne co robiła w czasie przerwy w pracy, to rozglądanie się za jakimś niewielkim, tanim mieszkaniem. Nie chciała całe życie przesiedzieć na głowie u Błaszczykowskich. Oni mieli własne problemy, a do tego dochodziła jeszcze ona. Nawet jeśli znalazła coś, co jej się podobało, nie miała czasu umówić się na konkretny dzień, żeby obejrzeć ofertę. Nie dzieliła się jeszcze swoimi planami z rodziną, bo wiedziała, że będą zaprzeczać, dlatego postanowiła, że powie im już po kupnie jakiejś kawalerki. Co z Robertem? Nie widzieli się od imprezy w klubie. Ciągle zastanawiała się co znaczył dla niego ten pocałunek. Może to była po prostu chwila, dzięki, której Robert mógł zapomnieć o kłopotach z narzeczoną. Nie znała jej. Nie bywała na meczach, ani treningach. Szczerze? Wcale nie chciała jej poznawać. Jeszcze palnęła by o pocałunku z napastnikiem Borussi. Dziś, kiedy wróciła do mieszkania Błaszczykowskich, zastała nie tylko ich ale i....
________________________
No więc, jest trójeczka. Postanowiłam, że na razie będę pisała raz w tygodniu. Przepraszam, że ostatnio nie komentowałam waszych blogów, ale cały tydzień poświęciłam nauce. Jutro egzaminy i strasznie się stresuję jak to ja. Na dodatek nie będę pewnie mogła jutro myśleć, bo rozgrywany będzie miecz Bayern-Barcelona. No, a słyszałyście już o nieszczęsnej kontuzji Roberta ;(? Buziaki i do następnego ;*
A i, powodzenia na egzaminach kochane! Będę trzymać za was kciuki!
Och, ten Kuba! Czy on musi przerywać takie romantyczne chwile? (; Rozdział jest cudowny! Szkoda, że tylko raz w tygodniu możesz dodawać, ale rozumiem, natłok wszelakich obowiązków. Słyszałam o kontuzji, ale na szczęście, prawdopodobnie Robert zagra!
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminach! ;*
No właśnie, czemu musi przerywać takie piękne chwile? Haha! Dziękuję bardzo ;*
UsuńŚwietny rozdział czekam na kolejny .;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :
http://nicniezdarzasiebezprzyczyny.blogspot.com/
Dziękuję. Odwiedzę w wolnej chwili :)
UsuńOj Kuba Kuba przerwał taką chwilę
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Ach, ten Kuba! ;D
Usuń